♥
Witajcie ciepłe duszyczki!
Miałam dosyć dłuuuugą przerwę tutaj.
Ale ten, kto śledzi moje kroki w social mediach ten wie, że nasze ostatnie miesiące były INTENSYWNE!
Budowa domu szła pełną parą... ale nie to było powodem mojej nieobecności.
Cały 2017 rok był dla mnie czasem zmagań z tym co los przynosił, ale i zabierał.
Budowa i sprawy z nią związane były dla mnie drugorzędne. Nie wierze, że to piszę, ale tak niestety było. Nie będę pisać o tym co przykre...
Powiem Wam tylko, że w końcu nasze marzenia i plany szły po naszej myśli. I od zeszłorocznych wakacji nasze życie nabrało w końcu cudownie tęczowych barw.
A to dzięki Okruszkowi, którego nosiłam pod serduchem.
Mała istotka, której totalnie poświęciłam swoją uwagę zawładnęła moim światem.
Dzisiaj mija 8 tygodni jak jest z nami. Do dziś ogarniam swój emocjonalny bałagan. Pomału, codziennie po troszku układam na półeczce w sercu ten ogrom szczęścia jaki dostałam w darze.
Przedstawiam Wam Leosia
Mojego Okruszka!
♥
Jak wiecie mieszkanie po moich ukochanych dziadkach, w którym aktualnie jesteśmy, jest ciasne (39m2), a planowany termin przeprowadzki bliski realizacji, więc nie chciałam przeprowadzać remontu. Przygotowałam dla Okruszka kącik, w którym myślę, że jest mu wygodnie.
Zrobiliśmy małe przemeblowanie. I mimo, że jest ciasno to wydaje mi się, że wyszło nie najgorzej. Na szczęście niebawem ten dyskomfort się zmieni.
Teraz, bogatsza o małego Leosia, odzyskuje siły psychiczne i fizyczne i zaczynam angażować się w postępy na budowie.
Przygotowuję już kolejne posty. O naszym miejscu na ziemi. Opowiem Wam o etapach, zmianach, wyborach i planach. A ponieważ mało tu o tym pisałam to będziecie mieli co czytać!
Do następnego!
Tule mocno i pozdrawiam!
asia
♥